Do Aten zawitaliśmy trochę z przypadku, „po drodze” na Cyklady. Pasowały nam loty, a ze stolicy Grecji dosyć łatwo można dostać się na wyspy (naszym pierwszym przystankiem była Syros). Skoro już mieliśmy w nich lądować to wstydem...

Do Aten zawitaliśmy trochę z przypadku, „po drodze” na Cyklady. Pasowały nam loty, a ze stolicy Grecji dosyć łatwo można dostać się na wyspy (naszym pierwszym przystankiem była Syros). Skoro już mieliśmy w nich lądować to wstydem...
Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wspięli się na przynajmniej jeden szczyt z którego można podziwiać panoramę Aten. Udało nam się wejść na aż cztery i po rozeznaniu topografii terenu uznajemy, że lepszych niż te cztery w Atenach...