W Amsterdamie spędziliśmy zaledwie weekend, ale tyle wystarczyło, żeby się w nim zakochać. Amsterdam ma w sobie 'to coś’ i spokojnie moglibyśmy tam zamieszkać. Architektura w centrum miasta i kanały są urocze, ale wrażenie na nas zrobiły także harmonijne architektonicznie przedmieścia. Mieliśmy wrażenie, że wszędzie (poza dzielnicą czerwonych latarni wieczorem i wczesnym rankiem w centrum) jest bardzo czysto i zielono. Do tego poruszanie się rowerem jest niezwykle przyjemne, a tam gdzie nie dojeżdża rower można dojechać autobusem i metrem.
Postanowiliśmy podzielić się trasą zwiedzania, praktycznymi wskazówkami i kosztorysem wyjazdu, aby ułatwić wam organizację wyjazdu. Mamy nadzieję, że podążając naszymi śladami zakochacie się w Amsterdamie równie mocno jak my! Warto dodać, że Amsterdam odwiedziliśmy w 2019 roku, więc obecne ceny mogą niestety nieco odbiegać.
Dzień I – weekend w Amsterdamie
Zaandam Intel Hotel -> autobus do Amsterdamu, (pociąg ze stacji Zaandam do stacji Amsterdam Centraal lub autobusy linii 391 i 394 z przystanku Zaandam, Het Mennistenerf do centrum najbliżej jest jeśli wysiądzie się na przystanku Prins Hendrikkade) -> Oude Kerk -> spacer dzielnicą De Wallen w stronę placu Dam -> Plac Dam przy którym znajdują się Die Nieuwe Kerk oraz Pałac Królewski -> spacer w kierunku placu Spui -> Plac Spui -> przerwa na śledzika w Jonk Volendammer Haringhandel i piwo w Hoppe -> targ kwiatowy Bloemenmarkt -> wizyta w sklepie z serami -> odkrywanie dzielnicy Jordaan -> wejście na wieżę kościoła Westerkerk -> spacer na Rembrantplein i kolacja w okolicy -> wieczorny rejs kanałami (rejs wykupiliśmy w okolicy Bloemenmarkt) -> spacer dzielnicą czerwonych latarni po zmroku -> dworzec Amsterdam Centraal (dworzec i okoliczne budynki są pięknie podświetlone w nocy) -> powrót na Zaandam
Dzień II – weekend w Amsterdamie
Zaandam -> Amsterdam Centraal -> De Waag -> spacer do Rijksmuzeum przez Rembrandplein -> Rijksmuzeum -> wypożyczenie rowerów w MacBike -> De Gooyer -> zwiedzanie dzielnicy De Pijp na rowerze w drodze powrotnej do centrum -> przejażdżka przez Vondelpark i odpoczynek na trawie -> zwrot rowerów -> spacer na Amsterdam Centraal skąd złapaliśmy pociąg na lotnisko
Odwiedzone miejsca – weekend w Amsterdamie
W Amsterdamie skupiliśmy się głownie na tym, żeby poczuć atmosferę miasta, a nie na bieganiu po kolejnych zabytkach. Z tego względu większość znanych zabytków zobaczyliśmy jedynie z zewnątrz i nie widzimy w tym nic złego. Nie szczególnie zależało nam na oglądaniu każdego kościoła w środku, zwłaszcza, że zdjęcia które widzieliśmy w internecie nas nie zachęciły, a do tego ceny wstępów wcale nie są niskie. Zaoszczędzone pieniądze chętnie wydaliśmy na jedzenie, ale jeśli zależy wam na tym, żeby każde miejsce dokładnie oglądać w środku to dobrze byłoby rozłożyć miejsca z naszego planu na 3 dni zwiedzania (albo skrócić czas spędzany na jedzeniu i relaksie).
Zaandam Intel Hotel – weekend w Amsterdamie
Hotel sieci Intel znajdujący się w miejscowości Zaandam niedaleko Amsterdamu (swoją drogą Zaandam to bardzo dobra baza wypadowa- noclegi są tańsze, a komunikacja dobra). Hotel wyróżnia się niesamowitą architekturą- wygląda jakby bez ładu i składu postawiono na sobie wiele małych, drewnianych, holenderskich domków. Zarówno hotel, jak i całe obejście robią wrażenie, zwłaszcza, że wszystko dookoła zaprojektowane zostało w pasującym do hotelu stylu (albo całkiem możliwe, że hotel dostosowano do otoczenia – kto wie).
Kościół Oude Kerk – najstarszy kościół Amsterdamu
Najstarszy kościół w mieście! Najbardziej nietypowe jest to, że kościół znajduje się dosłownie pośrodku sodomy i gomory, czyli w De Wallen, dzielnicy czerwonych latarni. Kontrast pomiędzy starym kościołem, a podświetlonymi na czerwono witrynami robi wrażenie i budzi pewien wewnętrzny sprzeciw. Z drugiej strony parafia działa nadal, a nic nie wskazuje na to żeby w pełnym luzu Amsterdamie jedno wadziło drugiemu. Tuż przy kościele znajduje się urocza kawiarenka De Koffieschenkerij w której zatrzymaliśmy się na kawę.
Plac Dam – weekend w Amsterdamie
Główny punkt miasta z monumentem upamiętniającym drugą wojnę światową w centrum. Przy placu znajduje się Pałac Królewski oraz kościół Die Nieuwe Kerk. Sam plac nie zrobił na nas szczególnego wrażenia- plac jak plac, nieszczególnie czuliśmy tam ducha miasta. Wrażenie zrobił na nas za to sklep z dobrami luksusowymi – De B’jenkorf. Miejsce jest szczególnie ciekawe ze względu na to, że posiada w asortymencie wiele limitowanych edycji perfum (w tym także takie nie sprzedawane już praktycznie w ogóle), których nie kupicie w zbyt wielu miejscach na świecie.
Kościół Die Nieuwe Kerk – weekend w Amsterdamie
Nowy kościół swoją nazwę zawdzięcza tylko temu, że został zbudowany jako drugi kościół po Oude Kerk, a więc wcale taki nowy nie jest. Nieuwe Kerk pełni wiele ważnych funkcji, to własnie tam zaprzysięgani są królowie kraju, odbywają się tam także śluby monarchów.
Pałac Królewski – weekend w Amsterdamie
Pałac można zwiedzać, choć my ograniczyliśmy się do obejrzenia go z zewnątrz. Poza samymi wnętrzami, które robią wrażenie, w pałacu obejrzeć można rozmaite wystawy. Pałac zwiedzać można w godzinach 10-17, ale nie codziennie. Dni w które pałac jest otwarty dla zwiedzających można sprawdzić tutaj. Warto to zrobić, bo nie ma określonych dni tygodnia, kiedy paląc byłby zamknięty – dostępny dla zwiedzających jest przez całe wakacje, a poza sezonem te okresy wypadają rożnie. Cena biletu dla osoby dorosłej to 10 euro, studenci płacą 9, a osoby do 18 roku życia wchodzą za darmo.
Plac Spui – weekend w Amsterdamie
Tętniący życiem plac na który zaszliśmy po śledzia, bo to własnie tam znajduje się Herring Stall Jonk. Dodatkowo zatrzymaliśmy się na piwo w knajpie Hoppe. Miejsce w którym przyjemnie jest chwilę posiedzieć, ale w weekendy po południu jest bardzo zatłoczone.
Bloemenmarkt – weekend w Amsterdamie
Targ kwiatowy na wodzie. Niewielkie sklepiki znajdują się w zacumowanych barkach. Można kupić tam zarówno kwiaty świeże, jak i cebulki najrozmaitszych gatunków, w tym oczywiście tulipanów. Do tego sporo sklepików sprzedaje pamiątki. Spodziewaliśmy się, że Bloemenmarkt zrobi na nas większe wrażenie, ale rzeczywistość nie do końca pokryła się z naszymi wyobrażeniami. Na nasze odczucia na pewno spory wpływ miał tłum ludzi przez który ciężko się tam przebić, jeżeli jesteście w stanie zaplanować wizytę w czasie kiedy ludzi jest mniej to bardzo tę opcję polecamy!
Sklepy z serami – weekend w Amsterdamie
Holandia słynie z sera Gouda i to takiego który w niczym nie przypomina wyrobu seropodobnego sprzedawanego u nas w sklepach pod tą właśnie nazwą. W Amsterdamie nie brakuje sklepów w których można go kupić, a rodzajów jest tyle, że ciężko wyjść z jednym! W każdym sklepie dostępna jest także degustacja. Spore zagłębie sklepów znajduje się przy targu kwiatowym, ale to nie jedynie miejsce. Sklepy rozsiane są po całym Amsterdamie i trudno je przegapić, a te w okolicy targu są bardziej zatłoczone. Od siebie polecamy klasyk o nazwie ‘Old Amsterdam’ o intensywnym smaku. My poza serem na pamiątkę przywieźliśmy także specjalny nożyk do sera przypominający trochę skrobaczkę do warzyw. Nie polecamy natomiast sera lawendowego, w smaku przypomina mydło i trudno przełknąć więcej niż maleńki kawałek.
Dzielnica Jordaan – weekend w Amsterdamie
Niezwykle klimatyczna dzielnica Amsterdamu w lekko hipstersko-artystycznym stylu, która bardzo, ale to bardzo przypadła nam do gustu. Dzielnica jest całkiem modna, więc ceny mieszkań w Jordaan sięgają podobno niebotycznych kwot. Więcej na temat Jordaan pisaliśmy tutaj.
Kosciół Westerkerk – weekend w Amsterdamie
Wnętrze kościoła kiedy odwiedziliśmy Amsterdam było w remoncie, ale nam najbardziej zależało na wejściu na wieżę. Wejście trzeba uprzednio zarezerwować na daną godzinę w kasie – na szczyt możne wejść jednocześnie tylko 6 osób z przewodnikiem, a wycieczka trwa 30 minut. Nigdy nie spotkaliśmy się jeszcze z tak wymagającą drogą na szczyt, schodom w ostatnim odcinku zdecydowanie bliżej jest do drabiny. Osoby starsze, a także cierpiący na lęk wysokości mogą mieć tam spore problemy, więc dobrze jest sprawę dwa razy przemyśleć. Nas widok z góry nie powalił na kolana, bo Amsterdam to chyba takie miasto które najlepiej wygląda z poziomu chodnika czy też kanału. Wejście na wieżę kosztuje 8 euro.
Plac Rembrantplein – weekend w Amsterdamie
Plac na którym uwielbia przesiadywać młodzież, w sobotni wieczór był tak zatłoczony, że uciekaliśmy stamtąd w podskokach. Zdecydowanie lepsze wrażenie zrobił na nas rano, kiedy po wieczornym tłumie nie było nawet śladu.
Rejs kanałami – weekend w Amsterdamie
Grzechem byłoby przyjechać do Amsterdamu i nie przepłynąć się słynnymi kanałami! Zgadzamy się z opinią, że z tego poziomu miasto prezentuje się jeszcze lepiej! Wybraliśmy się na rejs tuż przed zachodem słońca, żeby upolować najlepsze światło do zdjęć. Powtórzylibyśmy to jeszcze raz chętnie po zmroku, ale taka opcja w czerwcu nie wchodziła w grę- ostatni rejs kończył się o 22 kiedy było jeszcze jasno. Opcji rejsów nie brakuje, a bilety bez problemu dostaniecie praktycznie wszędzie, wystarczy kupić je kilka godzin przed (pewnie można by nawet zaryzykować i kupić tuż przed samym rejsem). My wybraliśmy najtańszą i najbardziej ekonomiczną opcję za 12 euro, droższe opcje zawierają takie bajery jak drinki czy jedzenie na pokładzie. Rejs trwał godzinę.
Dzielnica czerwonych latarni – weekend w Amsterdamie
Z jednej strony zobaczyć trzeba, z drugiej mieliśmy mieszane uczucia. Po pierwsze odrzucił nas tłum ludzi, tak zatłoczone miejsca zawsze nas odpychają. Po drugie jednak czuliśmy się tam nieswojo, choć trzeba przyznać ze świecące na czerwono latarnie i światło odbijające się w kanale tworzą specyficzny klimat. Jeżeli czujecie, że to coś niezgodnego z waszymi przekonaniami to nie warto się forsować tylko dlatego, że wszyscy twierdzą, że to 'must visit’. Trochę przykre jest to, że z miastem które ma tyle do zaoferowania najbardziej kojarzy się dzielnica czerwonych latarni i coffeeshopy.
Dworzec Amsterdam Centraal – weekend w Amsterdamie
Jeżeli wasza baza wypadowa nie znajduje się w centrum miasta to pewnie będziecie oglądać ten budynek codziennie. Zaletą dworca jest to, że budynek nie odrzuca (jak wiele dworców w dużych miastach), a cieszy oko i jest atrakcją samą w sobie.
Budynek De Waag – weekend w Amsterdamie
Budynek znajduje w centrum kwadratowego rynku Nieuwmarkt, który obecnie jest częścią niewielkiego Chinatown. Choć sam budynek mieliśmy na liście do zobaczenia to w tej okolicy znaleźliśmy się kompletnym przypadkiem idąc do Rijksmuzeum. Słyszeliśmy, że w tej okolicy można smacznie i tanio zjeść, ale nie trafiliśmy tam w porze posiłku. W przeszłości budynek był częścią bramy i murów miejskich, a później został przekształcony na ‘wagę miejską’ (od tej funkcji pochodzi jego nazwa), gdzie ważono przywożone do miasta towary.
Rijksmuzeum – weekend w Amsterdamie
Amsterdam to miejsce, gdzie nie brakuje ciekawych muzeów, a Rijksmuzeum to prawdziwa perła. Znajduje się w nim między innymi pokaźny zbiór dzieł Rembrandta ze Strażą Nocną na czele (od lipca 2019 roku obraz poddawany jest renowacji na oczach odwiedzających). W Rijksmuzeum można także podziwiać Autoportret Van Gogha (więcej dzieł malarza znajduje się w Muzeum Van Gogha). Na Rijksmuzeum trzeba poświecić co najmniej 1.5 godziny i to tylko jeśli nie jesteście szczególnymi miłośnikami sztuki. Nam do gustu bardzo przypadła także biblioteka, której ściany od podłogi aż po sufit wypełnione są książkami. Bilety do Rijksmuzeum kosztują 19 euro od osoby online i można je kupić tutaj (nie potrzebna jest wersja papierowa, wystarczą bilety na telefonie).
Wiatrak De Gooyer – weekend w Amsterdamie
Choć Holandia słynie z wiatraków to w Amsterdamie nie ma ich zbyt wiele. W zasadzie jest tylko jeden- De Gooyer. Znajduje się on ok. 3 km od centrum miasta i w pogodny dzień najlepiej pojechać tam na rowerze. Wiatrak można podziwiać jedynie z zewnątrz. W jego sąsiedztwie znajdziecie dwie przyjemne knajpki- browar Brouwerij 't IJ i De Kop van Oost. Jeżeli macie więcej czasu niż my to wybierzcie się pociągiem do muzeum Zaanse Sanchs w pobliżu Amsterdamu, gdzie wiatraków jest więcej, a do tego jest tam też muzeum. Warto być tam z samego rana, bo jest to miejsce bardzo popularne wśród turystów.
Vondelpark – weekend w Amsterdamie
Najbardziej znany i popularny park w mieście. W upalne dni dosłownie każdy skrawek trawy jest okupowany przez mieszkańców i turystów. Holendrzy chętnie organizują tam pikniki. Nam to miejsce niesamowicie przypadło do gustu i z przyjemnością spędziliśmy w parku kilka godzin dając odpocząć naszym nogom.
Dzielnica De Pijp – weekend w Amsterdamie
Kolejna klimatyczna dzielnica Amsterdamu po której szwendaliśmy się na rowerach. Więcej na temat De Pijp pisaliśmy tutaj.
Orientacyjne koszty weekendu w Amsterdamie
Bilety lotnicze
Za bilety z Dublina i z powrotem w czerwcu zapłaciliśmy 73 euro za osobę (da się zdecydowanie taniej- wybraliśmy loty piątek-niedziela w sezonie).
Nocleg
Noclegi w Amsterdamie są niestety kosmicznie drogie, zwłaszcza w sezonie letnim. Z tego względu zdecydowaliśmy się na nocleg w Zaandam, które jest całkiem nieźle skomunikowane z Amsterdamem. Wykorzystując zniżki jakie mieliśmy na AirBnb ($$$ za polecenia innych użytkowników) za dwie noce zapłaciliśmy 103 euro (cena bez zniżek w czerwcu wynosiła około 130 euro za dwie noce). Znalezienie hotelu w cenie poniżej 100 euro (100 euro jest bardzo optymistyczną ceną) za noc w sezonie graniczy z cudem, dlatego warto rozejrzeć się na AirBnb czy też zdecydować się na pokój współdzielony w hostelu.
Jedzenie
Na jedzenie jak wiadomo każdy wydaje według siebie, podajemy kilka przykładowych cen za dania w Amsterdamie. Nie mamy niestety zbyt wielu informacji na temat cen w sklepach, bo nie robiliśmy praktycznie żadnych zakupów spożywczych.
- bułka z wędzonym węgorzem – 4.3 euro
- śledź – 3 euro
- kibbeling – 4.3 euro
- duży Amster w pubie – 6 euro
- kawa i ciastko (pastel de nata) – 5 euro
- burger z frytkami – 11-13 euro
- jedzenie z automatów – 2.7-5 euro
- cola w restauracji – 2.5-3 euro
- stroopwafel bez dodatków – 3.5 euro
- shot jałowcówki- 2.9-3 euro
- kieliszek wina – 3.5-4.5 euro
- fingerfoods – 5-12 euro (w zależności od wielkości porcji)
- kanapki i tosty- 3-4.5 euro
- joint – 3.5 euro (mieszany z tytoniem), 6 euro (czysty)
- 5 piw tastingowych w browarze (ok. 200-250 ml)- 10.5 euro
- obiad w burgerowni – 25 euro za dwie osoby
- obiad w modnej knajpie z alkoholem – 60 euro za dwie osoby
- hot dog w ulicznej budce- 2.5-3.5 euro, burger – 3.5 euro
- frytki – 2-4.5 euro
Transport
Najbardziej opłacalną opcją poruszania się po Amsterdamie (jeżeli musicie korzystać z pociągów czy autobusów) jest karta OV-chipkaart. Opłata za samą kartę wynosi 7.5 euro, a karta działa na zasadzie prepaid- wpłacamy pieniądze, odbijamy kartę przy wejściu i przy wyjściu i na tej podstawie pobierana jest z niej opłata. Dla przykładu z Zaandam do centrum Amsterdamu płaciliśmy 3.81 euro za jeden przejazd autobusem. Zrezygnowaliśmy z pomysłu poruszania się pociągami ze względu na to, że należy mieć na karcie co najmniej 20 euro, żeby mój podróżować pociągiem (nawet jeśli sam przejazd wynosi znacznie mniej). Co prawda niewykorzystane pieniądze można z karty odzyskać udając się do kasy, ale uznaliśmy, że szkoda zachodu. Plusem jest to, że karta działa w całej Holandii i jest ważna przez 5 lat od zakupu, więc może się przydać jeszcze w przyszłości.
Transport z lotniska
Z lotniska na Zaandam dostaliśmy się pociągiem, za bilet w jedną stronę zapłaciliśmy 5,3 euro od osoby, bilet z lotniska do centrum kosztuje 4,5 euro. Ceny biletów mogą się różnić w zależności od miejsca w którym je kupujecie, my polecamy kupować je online tutaj (macie pewność, że nie musicie biegać i szukać miejsca w którym można zakupić bilet, biletów nie trzeba drukować). Z lotniska do centrum można dostać się także autobusem.
Ceny atrakcji
- Rijksmuzeum – 19 euro (kupowane online)
- Wejście na wieżę kościoła Westerkerk – 9 euro
- Rejs kanałami – od 12 euro
- Pałac królewski – 10 euro
- Muzeum Van Gogha- 19 euro
- Muzeum Anny Frank – 10.5 euro
- Kościół Di Nieuwe Kerk – 10 euro
- Oude Kerk- 12 euro