Wolny weekend? Jest! Pogoda? Jest! Decyzja jest prosta- rezerwujemy nocleg lub pakujemy namiot i jedziemy. Wiele naszych małych podroży po Irlandii tak właśnie się zaczyna. Trasę klasycznie wyznacza pogoda, a potem pozostaje już tylko znaleźć miejsce do spania i ruszać w drogę. Dokładnie tak było z naszą pierwszą wyprawą do hrabstwa Mayo.
Przy drugim wypadzie panowały warunki pandemiczne, a hotele były zamknięte – spakowaliśmy samochód, namiot i kampingową kuchenkę i ruszyliśmy przed siebie, żeby w Mayo spędzić weekend na dzikim kampingu. Wszystkie miejsca. które udało nam się odwiedzić w tym hrabstwie (a to jeszcze nie wszystko co nam się marzyło!) zebraliśmy do kupy i prezentujemy je w tym poście. Osobny wpis na temat wyspy Achill, która także leży w granicach hrabstwa Mayo znajdziecie tutaj.
Westport – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Westport to naszym zdaniem bardzo przyjemne miasteczko i chyba nie tylko naszym, bo mieszkańcy wysoko oceniają jakość życia jakie tam prowadzą. Typowe Irlandzkie miasteczka to zazwyczaj główna ulica z charakterystyczną zabudową, kościołem i kilkoma pubami. Westport, a także inne miasta Mayo mają nieco inny układ, który kojarzy nam się z miastami kontynentu. Nie ma co prawda rynku, ale centrum skupia się na więcej niż jednej, idącej przez cale miasto ulicy.
Z centrum niedaleko jest nad ocean, a właściwie nad zatokę Clew Bay, gdzie znajduje się coś w rodzaju nadmorskiej promenady z masą knajpek. Świetne miejsce na piwo w słoneczne, niedzielne popołudnie. Widać stamtąd charakterystyczną, stożkową górę Świętego Patryka. Westport połączone jest z Dublinem linia kolejową, więc weekendowy wypad bez samochodu nie jest trudny do zorganizowania.
Góra świętego Patryka (Croagh Patrick) – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Jak już wspominaliśmy wznosząca się na 764m n.p.m. znajduje się niedaleko Westport i charakteryzuje stożkowym kształtem. Góra świętego Patryka uznawana jest przez Irlandczyków za świętą górę. Wedle legendy Święty Patryk spędził na niej 40 dni poszcząc, podobnie jak Mojżesz na górze Synaj, a w trakcie postu kuszony był przez diabelskie siły. Archeolodzy odkryli, że na szczycie znajdowała się kamienna kaplica, a w 1905 roku wybudowano tam nowoczesną kaplicę w której co roku, w ostatnią niedzielę lipca odbywają się msze, a góra jest wtedy celem przybywających tłumnie pielgrzymów.
Nam na Croagh Patrick wymarzył się wschód słońca, z tego powodu z Newbridge musieliśmy wyjechać późnym wieczorem, żeby na parking przy Croagh Patrick przybyć wczesnym rankiem. Wyposażeni w czołówki ruszyliśmy w górę, trasa jest bardzo kamienista, ale nie trzeba być wybitnym alpinistą, żeby dać sobie radę – każdy znajdzie swoje tempo. Spowita mgłą, z lustrzaną taflą wody, zatoka Clew Bay usiana setkami niewielkich wysepek przed i tuż po zachodzie słońca to widok, który zapadnie nam w pamięci na bardzo długo, widok, którego w ogóle nie oddają zdjęcia! W ciągu słonecznego dnia zatoka Clew Bay potrafi przypominać atole na Malediwach! Wejście i zejście (nie licząc długich przystanków na zdjęcia) zajęło nam około 3 godzin.
Ballina – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Kolejne niewielkie miasto w hrabstwie Mayo przez które przepływa rzeka Moy. Budowa miasta tak, jak i w przypadku Westport, nie przypomina irlandzkich miasteczek. Najbardziej malowniczo jest nad rzeką, zwłaszcza wieczorem jest tam bardzo romantycznie. Latem prawdopodobnie można się rozłożyć na kocu przy rzece albo nawet do niej wskoczyć, w wielu miejscach widzieliśmy drabinki prowadzące do wody.
Park narodowy Ballycroy – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Park narodowy zlokalizowany w paśmie gór Owenduff/Nephin. Jego teren obejmuje głównie góry i bagna. Roślinność bagienna sprawia, że kolor parku zmienia się wraz z porą roku. W samej miejscowości Ballycroy znajduje się nowoczesne centrum dla odwiedzających, w środku jest kafejka i niewielkie muzeum. Dookoła centrum zbudowano drewniane ścieżki pośród bagien, można więc spacerować bez obaw, że wpadniemy po kolana w jedną z bagiennych rozpadlin. Roztaczający się krajobraz jest surowy, zachwyca naturą i prostotą.
Downpatrick Head i skała Dun Briste – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Prawdopodobnie jedno z najbardziej rozpoznawalnych i popularnych miejsc w hrabstwie Mayo. Cypel wysunięty w morze, oddalony o około 5 kilometrów na północ od miasteczka Ballycastle. Jak wskazuje sama nazwa to miejsce również związane jest z legendami na temat patrona wyspy- Świętego Patryka. Jak dla nas to jedna z tych miejscówek na Wild Atlantic Way, której absolutnie nie można odpuścić! Dramatyczny, nad atlantycki krajobraz to wynik długotrwałego działania erozji morskiej.
Kilkadziesiąt metrów od Downpatrick Head znajduje się wystająca z wody, samotna skała Dun Briste. W skalistych klifach chowają się przeróżne ptaki, liczyliśmy na puffiny, których jak zwykle nie było, ale udało się zobaczyć inne pingwino-podobne ptaki. W czasie odpływu można podobno zejść do jaskini znajdującej się na poziomie oceanu i spojrzeć na Dun Briste z innej perspektywy, nie sprawdziliśmy tego jednak na własnej skórze. Jeśli postanowicie się tam wybrać koniecznie sprawdźcie godziny pływów, jest to niezbędne dla waszego bezpieczeństwa!
Kilala – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Nie ukrywamy zaskoczenia faktem, że w Mayo jest naprawdę wiele pięknych miasteczek! Mayo jest w końcu drugim najrzadziej zaludnionym hrabstwem w Irlandii, w XIX wieku najbardziej liczba ludności znacząco uszczupliła się w wyniku „ziemniaczanego głodu”, a wielu mieszkańców wyjechało do Ameryki. Z tego powodu w Mayo spotkać można wiele opuszczonych domostw, wśród krajobrazów przeważa surowa, irlandzka natura, więc ciekawe miasteczka nieco nas zaskoczyły.
W bardziej turystycznych miejscach w Irlandii takie miejscowości są często sztucznie dostosowywane do wyobrażeń amerykańskich turystów i zalewa je masa Irlandzkich i Amerykańskich flag, wszystko jest kolorowe i ma się podobać przyjeżdżającym z ameryki, szukającym przodków turystom. W Mayo jest inaczej, jest autentycznie i po prostu irlandzko, a kaprysami amerykanów zjeżdżających tłumami na zieloną wyspę nikt się nie przejmuje.
Kilala położone jest na wzgórzu z którego świetnie widać zatokę Kilala i liczne wysepki. Nad miastem góruje wieża kościelna i okrągła wieża o bardzo dosłownej nazwie ‘Round Tower’. Wieża w przeszłości była dzwonnicą i punktem obserwacyjnym. Jeżeli szukacie noclegu z niesamowitym widokiem spodziewamy się, ze The Old Deanery Holiday Cottages może być strzałem w dziesiątkę!
Lacken Strand – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Wybrzeże Lacken znajduje się między Kilala i Ballycastle. Widoki powalają z nóg, a pięknych, piaszczystych, złotych plaż nie brakuje. Są miejsca gdzie ma się wrażenie, że to pustynia, a nie wybrzeże!
Jezioro Conn – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Wiele rzeczy kojarzy się z Irlandia, ale jakoś nie bardzo ktokolwiek wiąże ją z jeziorami. W Irlandii mamy naprawdę wiele pięknych i dużych jezior usianych małymi wysepkami. Udaliśmy się do Meenlaragh Lower gdzie jezioro Conn można podziwiać z mostu zarówno po prawej, jak i po lewej stronie. Brzegi jeziora skrywają liczne ruiny klasztorów i nas w sumie nie dziwi, że mnisi osiedlali się w tak malowniczych miejscach!
Errew Abbey – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Zjechaliśmy tam spontanicznie po zobaczeniu znaku wskazującego ruiny. Jak się okazało dotarcie do samych ruin nie jest takie proste. Wiele zabytków, ruin, a nawet jezior czy lasów w Irlandii znajduje się w prywatnych rękach. Nie zmienia to faktu, że przy drogach ustawione są znaki na ten czy tamten zabytek, a kiedy podjeżdża się bliżej okazuje się, że trzeba przejść komuś przez pole żeby cokolwiek zobaczyć. Tak też było tym razem, dojechaliśmy do bramy na pole, na którym znajdował się drogowskaz na klasztor.
Musieliśmy przejść przez bagnisty teren zanim dotarliśmy do średnio zachowanych ruin. Z drugiej strony mieliśmy przy tym sporo zabawy. Wchodząc na teren prywatny trzeba się upewnić, że przed wejściem nie ma zakazów właściciela czy informacji o tym, że na polu wypasane jest bydło. Jeżeli jest tabliczka z informacją, że wchodzi się na własne ryzyko to znaczy, że właściciel nie ma problemów z ewentualnymi zwiedzającymi chodzącymi po jego łące.
Rosserk Abbey – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Prawdopodobnie najlepiej zachowany klasztor u wybrzeży jeziora Conn. Świetnie wychodzi na zdjęciach zwłaszcza z otaczających go pagórków. Uwaga jednak na ostrzeżenia, na tych polach naprawdę pasa się byki, a czasem po prostu chowają się za pagórkiem.
Clare Island – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Na Clare Island dopłynąć można z niewielkiego portu w Roonagh Quay, podróż nie trwa długo i kosztuje 17e od osoby jeśli płaci się na miejscu, online bilety kupić można za 15 euro. Promy nie pływają zbyt często, więc na wyspie trzeba spędzić kilka godzin, gwarantujemy jednak, że nie będziecie się nudzić. Dopływając do portu na wyspie nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom, trafiła nam się przepiękna pogoda, a woda w porcie miała lazurowy kolor – plaża, kołyszące się na wodzie łódki, lazurowa woda i górzysta wyspa w tle to krajobraz, który na myśl przywodził wiele różnych krajów, ale na pewno nie Irlandię. Przy porcie znajduje się najwięcej cywilizacji, dwie czy trzy knajpki i wypożyczalnia rowerów.
Za 15 euro wypożyczyliśmy rowery na cały dzień i ruszyliśmy na podbój wyspy. Wyspa nie jest wielka, ma 6.5km długości i 3km szerokości, jest jednak górzysta, więc spędzając tam pół dnia czasu starczyło nam tylko na objechanie połowy wyspy. Naszym głównym celem była latarnia morska w północnej części wyspy, która obecnie pełni funkcję prywatnego B&B. Przy latarni zostawiliśmy rowery i postanowiliśmy przejść się wzdłuż klifu, a widoki wcisnęły nas w ziemię. Pod koniec czerwca roślinność w Irlandii ma soczysto-zielony, wręcz nierealny kolor, a w połączeniu ze stromo schodzącymi do oceanu klifami i wzburzonym oceanem na myśl przywiodła nam Hawaje. Clare Island nie jest szczególnie obleganą czy znaną destynacją turystyczną w Irlandii, a naszym zdaniem to ukryta perełka, której nie można przegapić!
Plaża Bertra – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Bertra to długa, grobla z piaszczystym brzegiem na którym znajduje się plaża w pobliżu Westport. Plażę i jej charakterystyczny kształt podziwiać można z góry świętego Patryka, jest to jedno z ulubionych miejsc droniarzy – z drona poza plażą widać także wysepki zatoki Clew Bay. Widoki z samej plaży na zatokę i otaczające ją szczyty są także niczego sobie. Plaża sama w sobie nie zachwyca aż tak bardzo, ale jej usytuowanie już owszem!
The Lost Valley – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Lost Valley to dolina u wybrzeży Atlantyku otoczona górami Mweelrea, w której leżą dwie plaże: Silver Strand oraz Uggool. Jest to jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widzieliśmy w Irlandii, natura w The Lost Valley po prostu zachwyca, zachwyca cisza i spokój, krajobraz, oceaniczna bryza i miękki piasek. Niestety The Lost Valley jest w prywatnych rękach rodziny Bourke, która ma tam swoją farmę od ponad wieku.
O ile na Silver Strand można dostać się legalnie, zaparkować samochód na parkingu czy rozbić namiot, o tyle dostęp do plaży Uggool od strony lądu możliwy jest jedynie drogą, której strzeże brama farmy i nie można legalnie dostać się tam nie wykupując wycieczki organizowanej przez farmerów – z naszych informacji jakiekolwiek próby kończą się agresywnymi reakcjami ze strony rodziny.
Jako, że irlandzkie plaże bez wyjątku są w rękach publicznych, a jedynie dostęp do nich niemożliwy jest często ze względu na to, że prowadzi przez prywatne posiadłości, na plażę Uggool można dostać się z Silver Strand w czasie odpływu. Słyszeliśmy jednak, że pomimo faktu, że plaża jest miejscem jak najbardziej publicznym rodzina potrafi przeganiać stamtąd osoby, które dostały się tam w jak najbardziej legalny sposób. Polecamy wam odwiedzić to miejsce choćby nie wiadomo jakie były przeciwności losu, bo naprawdę, naprawdę warto!
Jezioro i dolina Doo – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Jezioro i dolina Doo to jedno z tych miejsc w Irlandii o których nie słyszy i nie czyta się zbyt wiele, a jak się je zobaczy to ciężko pozbierać szczękę z podłogi. Nie mamy pojęcia jak to się dzieje, że tak piękne miejsca potrafią być kompletnie niedoceniane, z drugiej strony nie narzekamy, bo nie brakuje nam w nich tłumów. Jezioro Doo to podłużne, 4-kilometrowe jezioro leżące w dolinie Doolough, otoczone majestatycznymi szczytami Ben Lugmore, Barrclashcame oraz Ben Gorm.
Wzdłuż jeziora prowadzi droga R335, z której podziwiać można jezioro i piękno doliny. Dolina Doolough wiąże się także z przykrymi, tragicznymi wydarzeniami z przeszłości – z Wielkim Głodem, który nawiedził Irlandię w XIX wieku. W 1849 roku setki głodnych mieszkańców Loisburgh wyruszyło pieszo do Delphi, żeby prosić lokalne władze o pomoc. Ich prośby nie zostały jednak wysłuchane, mieszkańców odesłano z powrotem, a wielu z nich po drodze zmarło z głodu i mrozu. W dolinie znajduje się pomnik upamiętniający to wydarzenie.
Wodospad Aasleagh – Co zobaczyć w hrabstwie Mayo?
Wodospady Asssleagh znajdują się na granicy hrabstwa Mayo i Galway, u ujścia rzeki Erriff do jedynego w Irlandii fiordu Killary. Nie są to wysokie, spektakularne wodospady, a raczej te z rodzaju niskich, rozległych kaskad otoczone pięknymi okolicznościami przyrody. Wodospady stanowią naturalną przeszkodę i pułapkę dla ryb morskich, które próbują wpłynąć w głąb rzeki na tarło, z tego powodu od wieków jest to niezwykle popularne miejsce połowu łososia i pstrąga. W sezonie, czyli między czerwcem, a wrześniem, na pewno zobaczycie tam wielu wędkarzy łowiących ryby w charakterystyczny sposób, ich żmudne próby można obserwować godzinami!
Gdzie warto zjeść czy wstąpić na drinka?
The Towers– knajpka nad samym morzem w Westport z ogromnym ogródkiem w którym można usiąść w słoneczny dzień, jedzenie serwowane jest zarówno w środku jak i na zewnątrz. Serwują tam głównie owoce morza, ceny jak na Irlandie są całkiem przyzwoite, a jedzenie smaczne i świeże. Panierka zamówionego fish&chips chrupała jak marzenie! Pod wpływem tego obiadu zrobiliśmy nawet stories na instagramie z opisem jak powinno zostać przygotowane idealne fish&chips!
Dillons Bar & Restaurant- restauracja w Ballina, której styl kojarzy się nam ze średniowiecznymi zamkami i zajazdami. Urządzona głównie w drewnie i kamieniu, wchodzimy do niej przez urocze podwórze kamienicy. Jedzenie naprawdę smaczne, a obsługa bardzo mila. Menu raczej standardowo irlandzkie, a wiec burger i stek murowane!
The Broken Jug– pub w Ballina do którego wpadliśmy na drinki w którym bardzo przyjemnie się siedziało. Mają muzykę (na ile pandemia pozwala) na żywo, ale nie jest to tradycyjna, irlandzka muzyka, więc nam nieco brakowało tego klimatu.
Sailor’s Bar & Restaurant – Na wyspie Clare nie ma zbyt wielkiego wyboru jeśli chodzi o knajpy, nie trzeba się jednak martwić, że jedzenie będzie niesmaczne. W Sailor’s Bar zjedliśmy genialny posiłek i prawdopodobnie najtańszego, jakiego jedliśmy w Irlandii homara. Wszystko było świeże i pyszne, a menu jest bardzo rybne, co idealnie komponuje się z oceanicznym klimatem wyspy.
P.Dan’s – knajpa niedaleko The Lost Valley, która ma taki widok, że po prostu można by tam siedzieć godzinami! Nie wiemy czy dobrze karmią, bo jedliśmy jedynie frytki, które w Irlandii praktycznie zawsze są smaczne. Świetne miejsce na drinka przy którym naprawdę godzinami można podziwiać widoki, polecamy szczególnie wieczorem na zachód słońca!